Zarządzanie ryzykiem (risk/reward)

Zarządzanie ryzykiem stoi na czele skutecznego tradingu na rynku walutowym. Zanim zdecydujesz się na dokonanie transakcji określ swój stosunek ryzyka do nagrody, gdzie nagrodą jest potencjalny zysk, a ryzykiem potencjalna strata.

Jeśli jesteś już zaznajomiony z podstawami tradingu, to z pewnością wiesz, że każda transakcja powinna być wykonana zgodnie z wcześniej założonym planem. Przy planowaniu transakcji dobrze jest z góry określić poziomy wejścia i wyjścia z rynku w celu wyeliminowania tak destrukcyjnego czynnika jakim są emocje, które podczas niezaplanowanego tradingu zawsze doprowadzają do spektakularnej porażki.
Z pomocą przychodzi tutaj mechanizm znany bliżej jako zarządzanie ryzykiem.


Pod tą groźną nazwą kryje się prosta zasada, która mówi o tym, żeby z góry określić ile pieniędzy jestem w stanie zaryzykować w zamian za potencjalny zysk. Jest to pomocne narzędzie jeśli mamy wątpliwości co do tego gdzie ustawić zlecenie take profit lub stop loss. Na poniższym wykresie mamy zaprezentowaną sytuację, gdzie trader przewiduje dalsze wzrosty po tym jak kurs dotarł do ostatniego lokalnego dołka w okolicach niebieskiej linii. Przewiduje on również, że kurs pary walutowej dotrze do szczytów w okolicach zielonej linii, gdzie ustawia zlecenie TP (take profit).



Linia czerwona oznacza miejsce, gdzie trader zdecydował się ustawić zlecenie SL (stop loss). Jednak wybrał to miejsce nieprzypadkowo. Bowiem znajduje się ono poniżej ostatnich minimów, które następnie były testowane i utrzymane, przez co można było liczyć na dość solidne wsparcie. Wprawne oko zauważy, że odległość od poziomu wejścia w pozycję (niebieska linia) do poziomu TP (zielona linia) jest dwukrotnie większa niż od wejścia do SL (czerwona linia). Oznacza to, że stosunek ryzyka do nagrody wynosi 1:2. Gdzie "1" równa się wartości ponoszonego przez tradera ryzyka, a "2" równa się wartości osiągniętego zysku. W przypadku pomyślnego scenariusza w opisywanym przypadku zysk z transakcji wyniesie około 140 pipsów, czyli dwukrotnie więcej niż przypuszczalna strata.

2R, 3R, 4R... ile warto ryzykować?

Sposób zapisu stosunku ryzyka do nagrody jest zróżnicowany. Można go wyrazić za pomocą zapisu 1:3, ale również 3R co będzie oznaczało to samo, czyli ryzyko równe 1, a nagroda (zysk) równa 3. Nazwijmy to współczynnikiem ryzyka do nagrody z angielskiego risk to reward ratio, wyrażonego zapisem R/R.

Oczywiście w zależności od preferencji, czy sytuacji na rynku można stosować proporcje o zwiększonym poziomie współczynnika R/R, tj. 1:3 lub 1:4 i wyższe. Należy jednak pamiętać, że im wyżej ustalimy poziom zysku tym mniejsze prawdopodobieństwo realizacji naszych planów. Przykładowo przy stosunku ryzyka do nagrody na poziomie 1:15 transakcja zdaje się być bezsensowna, gdyż nawet jeśli takie przypuszczenie by się ziściło, to musielibyśmy na nie czekać zbyt długo oraz prawdopodobieństwo zysku z każdej kolejnej transakcji oscylowałoby wokół bardzo niskiego poziomu. Jednak przy odpowiednio dobranej strategii można wykorzystać wyższy współczynnik R/R - o czym w ostatniej części artykułu.

Teoretycznie najlepszym stosunkiem ryzyka do nagrody jest 1:2 lub 1:3. Wiadomo, że im jest on mniejszy tym większe prawdopodobieństwo realizacji zysku. Niestety często bywa tak, że większość transakcji jest nietrafiona. Jednak pomimo tego faktu będziesz w stanie zarabiać pieniądze. Załóżmy, że 66% twoich transakcji była nietrafiona. Czyli na 100 transakcji 66 przyniosło ci stratę, a 34 zysk. Dla uproszczenia wartość strat przy pojedynczej transakcji to 100 zł, czyli 1R = 100 zł. Twoja strata wyniosłaby wówczas 6600 zł. Jednak przy stosunku ryzyka do nagrody 1:2, w pozostałych 34 zyskownych transakcjach twój zarobek wyniósłby 34 x 200 zł = 6800 zł. Pomimo tego, że więcej razy się myliłeś, byłeś w stanie i tak zarobić 200 zł. W przypadku ryzyka do nagrody na poziomie 1:3 strata wyniosłaby tyle samo, bo 66 x 100 zł = 6600 zł, natomiast zysk 34 x 300 zł = 10 200 zł, co daje już 3 600 zł czystego zysku. Różnice zatem są pokaźne i pokazują, że można zarabiać, nawet przy niekorzystnym bilansie zyskownych transakcji do stratnych przy wykorzystaniu odpowiedniego współczynnika R/R.

Wyższa szkoła jazdy

Poziomy wyznaczane za pomocą opisywanej metody można wykorzystywać do tradingu także w inny sposób. Mianowicie gdy kurs danej pary walutowej będzie podążał w kierunku w którym przewidywałeś, możesz przyjąć tą samą strategię, z tym że bez składania zlecenia TP w strategicznym miejscu 2R. Pozwala to na osiągnięcie większych zysków niż zaplanowane 2R poprzez zarządzanie pozycją za pomocą przesuwania zlecenia SL, na wzór zwykłego zlecenia trailing stop. Oznacza to że musiałbyś ustawiać zlecenia chroniące wypracowany dotychczas zysk w punktach gdzie wypadają poziomy 2R i następne po tym jak kurs pary walutowej przebije te poziomy. Przykładowo, jeśli twój zysk osiągnie wartość 2R swoje zlecenie SL możesz przesunąć do poziomu 1R, przez co zlikwidujesz ryzyko poniesienia straty i w najgorszym wypadku osiągniesz zysk na poziomie 1R. Po osiągnięciu przez kurs poziomu 3R przestawiasz swoje zlecenie SL na 2R. Jeśli kurs osiągnie poziom 4R przesuwasz zlecenie SL do 3R. Tę strategię naturalnie można kontynuować aż do momentu zrealizowania się SL. W silnym trendzie może to przynieść sowite zyski, a w pozostałych przypadkach stabilny zysk.